2016-02-25 01:31
To, co innym wydaje się być szaleństwem, dla nich jest rytuałem.
Patrząc za okno większość z nas nie jest zadowolona. Słońca nie widać, pochmurno, deszczowo, zimno. Na samą myśl o zimowej kąpieli – chyba, że w grę wchodziłaby wanna, prysznic albo basen – odczuwa gęsią skórkę. Są jednak tacy, którzy z utęsknieniem oczekują śniegu i mrozu. Dla których kąpiel zimą oczywiście na powietrzu – to żaden problem. W tym gronie są członkowie powstałego w grudniu 2015 r. „Klubu Nurt Mostki – Morsjanie” z Mostek koło Suchedniowa, którzy na zaproszenie swojego kolegi jedynego „morsa” z naszego terenu Pana Andrzeja Pająka z Gąsaw Rządowych skorzystali z okazji aby w niedzielę 21 lutego zanurzyć się w zimnej wodzie w Jastrzębiu. Kąpieli w temperaturze 3-4ºC, która trwała 10 minut zażywało 17 osób - zdaniem morsów należała do przyjemności a w przełamaniu pierwszych lodów pomagały emocje i towarzystwo.
Korzyści z zimowych kąpieli jest więc wiele: zahartowanie ciała, zwiększenie odporności organizmu na choroby zimowe, poprawa wydolności układu sercowo-naczyniowego, lepsze ukrwienie skóry. Morsowanie jest wspaniałą terapią na depresje oraz problemy emocjonalne. Ponoć przedłuża także życie. Trzeba być jednak ogólnie zdrowym.